No ja mam styczność z tym zespołem już od dłuższego czasu. Jest to muzyka sklasyfikowana jako grunge\heavy metal. Samo połączenie grunge’u z heavy metalem świadczy o genialności i odwadze tej kultowej kapeli. Na pewno nie jest to łatwe. Ale zadziwiające jest to, iż wokalista Alice In Chains – Layne Staley urodził się w tym samym roku co Kurt Cobain. Jego życie także było pełne ekscesów, przeplatanych genialną muzyką. Rok 2002 przynosi Alice In Chains i fanom zespołu wielką stratę – taką samą jaką przeżyła Nirvana i wszyscy jej fani w 1994 roku. Dzień i miesiąc śmierci oraz późne znalezienie ciał obu liderów owych zespołów jest nieprawdopodobnie zgodne. Niedawno Alice In Chains reaktywowało się, grając świetny pod każdym względem koncert między innymi, także w Polsce. Chyba moją najlepszą płytą Alice In Chains jest /Dirt/. Tę płytę można porównać z /Nevermind/. Polecam utwór „Would?”, który jest w stylu grunge jeszcze nie przemieszanym tak mocno z heavy metalem (oczywiście heavy metal bardzo lubię). Alice In Chains wydało 5 płyt studyjnych, ale także płyty koncertowe np. /Unplugged/. Alice In Chains w studiu MTV pokazało swoją melodyjność i piękny, niepowtarzalny klimat mogący konkurować ze wspaniałym /Unplugged/ Nirvany. Szczeże polecam zajrzeć na okładkę płyty pt. /Alice In Chains/. Jest na niej trójnogi pies. Tę płytę darzę wielką sympatią. Alice In Chains jest perfekcyjnym zespołem z nurtu grunge i najbardziej znanym, obok takich sław jak Nirvana, Pearl Jam czy Soundgarden.